A oto moja improwizacja. :-) Połączenie sernika z batonikami Marsa, z powodu braku czasu, spód wykonany z ciasteczek digestive z polewą czekoladową. Sernik, bardzo smaczny, o ciekawym smaku, wilgotny, wręcz rozpływający się w ustach. Polecam serdecznie.
Sernik "Mars"
(przepis własny)
- 1 kg sera śmietankowego z wiaderka (u mnie PRESIDENT)
- 8 batoników Mars każdy po 34,9 g
- 3 łyżki cukru
- 1 3/4 szklanki mleka
- 2 jaja
- 3 łyżki mąki krupczatki
- 250 g ciasteczek digestive z polewą czekoladową
- 70 g miękkiego masła
- 2 łyżki orzeszków krokant (można pominąć, nie widziałam tego w Polsce)
Wykonanie
Ciasteczka rozdrabniamy, łączymy z masłem i orzeszkami. Wykładamy na dno blaszki (u mnie 27 na 27 cm), przyciskamy szklanką. Jeżeli nie mamy pewności co do szczelności blaszki lepiej wyłożyć folią aluminiową, by nic nam nie wypłynęło do piekarnika.
Piekarnik rozgrzewamy do 190ºC.
Marsy kroimy w kostkę. Ser łączymy z wszystkimi pozostałymi składnikami za pomocą miksera. Gdy uzyskamy jednolita masę, wsypujemy kawałki marsów, mieszamy łyżką. Następnie delikatnie wykładamy na ciasteczka i wkładamy do piekarnika, pieczemy 1 godz. Wyciągamy i studzimy, wkładamy na całą noc do lodówki.
Smacznego :-)
oł jeee :) takiego kosmicznego sernika jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuńmoja mama robiła kiedyś sernik z marsami i byś całkiem smaczny :)
OdpowiedzUsuńoj......pyszne to musi być....muszę zrobic :-)
OdpowiedzUsuńSmakowita ta improwizacja, nie powiem! ;))
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis z tymi batonikami!
OdpowiedzUsuńAh, fantastyczny pomysł! Ja ostatnio zrobiłam babeczki, też z batonikiem, ale ze Snickersem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńAz slinka cieknie na jego widok!:)
OdpowiedzUsuń