Uwielbiam zapach chleba, który roznosi si po całym domu, uwielbiam krojenie chleba, gdy skórka jest chrupiąca, uwielbiam również smak świeżego pieczywa, jest tak wiele rzeczy, które powodują że uwielbiam piec chleby. Jednak jedne chlebki smakują nam bardziej drugie mniej. Chleb polski należy z całą pewnością do tych ulubionych. Jest pyszny, ma sprężysty miąższ, chrupiącą skórkę i wystarczy posmarować tylko masłem, by cieszyć się rewelacyjnym smakiem. Ale jak to czasami bywa, nie od razu "Rzym zbudowano", pierwsze pieczenie nie zakończyło się sukcesem, chleb był płaski, chociaż smaczny. Nie jest to chleb, który się rewelacyjne wyrabia i składa bochenek, ponieważ klei się do rąk i rozpływa, ALE no właśnie ale.....TEN CHLEB JEST WART KAŻDEJ PRÓBY. Polecam bardzo serdecznie, a początkujących zachęcam do skorzystania z porad autorki, gdyż są one niezbędne.
Chleb polski
(Źródło)
Zaczyn
- 60 g zakwasu żytniego
- 90 g mąki żytniej razowej
- 90 g wody
Połączyć skłądniki i zostawić na całą noc (ok 8 godz).
Ciasto właściwe
- 400 g mąki pszennej (typ 450)
- 270 wody
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
Zaczyn łączymy z pozostałymi składnikami. Następnie wykładamy na omączą stolnicę i szybko wyrabiamy podsypując delikatnie mąką (Ale nie za dużo, ponieważ chlebek wyjdzie suchy) Przekładamy do miski i pozostawiamy na ok 1 godz do podwojenia objętości.
Następnie szybko wykładamy na posypaną mąką stolnicę i składamy bochenek (ciasto się trochę rozpływa i klei do rąk, ale tak ma być), szybko przekładamy do koszyczka wyłożonego ścierką i dobrze wysypanego mąką. Pozostawiamy na ok 2-3 godz do wyrośnięcia.
Gdy pięknie wyrośnie sprawnym ruchem wykładamy na blachę wyłożoną papierem, nacinamy.
Pieczemy w temperaturze 230º C, przez 30-35 min. Wyciągamy z piekarnika, otrzepujemy nadmiar mąki i smarujemy woda z niewielkim dodatkiem mąki ziemniaczanej. Studzimy na kratce.
Smacznego :-)
Dodaję do akcji:
Chlebek wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pieknie wyrósł! Takie kromki można jeść bez żadnych dodatków :)!!
OdpowiedzUsuńpiękny bochenek!
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach świeżego chleba, który wypełnia cały dom...
Znam bardzo dobrze ten chlebek, bo to był mój pierwszy chleb jaki w życiu upiekłam (hihi nie bez przygód) Pięknie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńMnie dopiero po jakimś czasie udało się upiec chleb który kształtem przypominał bochenek :) Zawsze mi się rozlewał po wyrzuceniu z koszyka na blachę.
A chlebek jest rewelacyjny, też mam go gdzieś na blogu.
piękny :)
OdpowiedzUsuńKasiu, Agnieszko, Karmel-tko, Zauberi - dziękuję dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńUrtica1- Widziałam Twój wypiek - piękny bochenek. A z pieczeniem chleba tak jest - trzeba trochę wprawy szczególnie przy tych co ciasto ma "rozlazłą" strukturę. Ja za drugim razem podsypałam za dużo mąki i mimo że wyszedł piękny bochen, jednak był zbity, teraz nawet wolę jak sie trochę rozpłynie, ale był delikatnie wilgotny. Pozdrawiam
Manoria, fotki mojego pierwszy wypiek gdzieś tam są w początkowych komentarzach kotletowych do chleba polskiego. Wtedy to on mi się przykleił do ściereczki, bo nie wiedziałam jeszcze że mąką trzeba tak od serca podsypać, musiałam go jakoś oderwać od ścierki i wtedy to strasznie mi się rozlał, ale zdążyłam go do keksówki złapać. Nie jestem pewna ale chyba stąd właśnie się wzięło to że pierwszy raz to lepiej go w foremce upiec. Smieję się teraz z tych moich komentarzy, to znaczy głównie z tego jaka byłam tym przejęta i jaka dumna z tego pierwszego chleba :))
OdpowiedzUsuńUrtica1 - odnalazłam, ten pierwszy chlebek wyszedł Ci pięknie, co prawda nie był to składany bochenek, a z foremki, ale tak poza tym to pięknie wyrośnięty i dziurkami, to mój raczej był dość płaski. Och ja też pamiętam jak piekłam pierwsze chleby, co chwilę sprawdzałam, rośnie, nie rośnie, a czy będzie zjadliwy itp..pozytywna adrenalinka...a teraz to sama przyjemność :-)
OdpowiedzUsuńCudowny jest! Pęknie wyrośnięty! Uwielbiam takie chlebki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asiek - dziękuje za miłe słowa, takie chlebki są przepyszne :-)
OdpowiedzUsuńwspaniale wyrósł. czasem się zastanawiam czy piekę chleb w celu jego późniejszej konsumpcji czy dla tego wspaniałego zapachu, który wiąże się z jego pieczeniem :)
OdpowiedzUsuńKaś - o tak zapach, jakże uwodzi i kusi, powoduje, że nasz dom emanuje takim ciepłem :-)
OdpowiedzUsuńhihi i ludziska do drzwi pukają z pytaniem, gdzie tu blisko jest piekarnia :))
OdpowiedzUsuńNie jestem jeszcze świetnie obeznana w kuchni, w związku z czym mam pytanie. Do pieczenia chlebów potrzebny jest kamień jak pod pizzę, tak? Nie posiadam owego. Mogę upiec go na zwykłej blaszce czy nie wyjdzie? ;)
OdpowiedzUsuńPS. Pytanie dotyczy ogólnie chlebów, bo w niektórych przepisach napisane jest, żeby wykładać na kamień. Czym go zastąpić?
OdpowiedzUsuńAgatko ja nie mam kamienia, piekę na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, na najniższym poziomie w piekarniku. I chlebki wychodzą ;-) Pozdrawiam i zachęcam do pieczenia chlebów, to jest świetna przygoda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odpowiedź. :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu przymierzałam się do zrobienia jakiegoś chlebka, więc w niedługim czasie powinnam się za niego zabrać. :)
Pozdrawiam.
Agato- To super, polecam, ale pierwsze chlebki łatwiej piec w keksówce, ale jakbyś chciała składać bochenki, to warto pooglądać instrukcje składania, gdyż jest to bardzo ważne. Chleb polski nie jest trudny, ale źle się go składa, rozłazi się i klei do rąk, polecam zacząć od drożdżowców :-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń