Ciasteczka mojego dzieciństwa. Bardzo dobrze pamiętam jak wrzucałam kulki do wody, a potem palcem robiłam dziurki, świetna i niezapomniana zabawa. Bardzo lubię te ciasteczka, są proste i smaczne w przygotowaniu. Może niektórych odstraszać smalec, jednak moim zdaniem dzięki niemu ciasteczka zyskują na smaku. Polecam serdecznie :-)
Ciasteczka kokosowe z oczkiem
(ze zbiorów rodzinnych)
- 125 g smalcu
- 80 g margaryny lub masła
- 140-160 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego (dałam domowego)
- 300 g mąki + mąka do pracy
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- wiórki kokosowe do obtaczania
- marmolada lub bardzo gęsty dżem (ja dałam gęste powidła śliwkowe)
Smalec i masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym. Następnie dodawać po jednym jajku dalej ucierać. Na końcu dodać mąkę z proszkiem do pieczenia. Włożyć na 2 godz do lodówki. Można pominąć leżakowanie w lodówce, gdy ciasto będzie na tyle gęste, że będzie można formować kulki.
Po tym czasie wyciągnąć ciasto z lodówki, podsypać balat lekko mąką i oderwać kawałek ciasta, uformować wałek. Następnie pociąć wałek na równe małe kawałeczki i z każdego kawałeczka utworzyć kulkę (nie za duża, im mniejsza tym zgrabniejsze ciasteczko).
Przygotować dwie miseczki jedną z wodą, a drugą z wiórkami kokosowymi. Każdą kulkę maczać w wodzie, następnie obtaczać we wiórkach kokosowych. Układać na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia w lekkich odstępach, ponieważ ciasteczka rosną w czasie pieczenia. W każdej kulce za pomocą palca, na środku zrobić dołek, który należy wypełnić marmolada lub dżemem, za pomocą łyżeczki lub szprycy.
Piec w temperaturze 180 - 190 ºC przez około 12 -15 min do zarumienienia. Studzić na kratce, przechowywać w szczelnym pudełku.
Smacznego :-)
Piękne ciasteczka ze ślicznym oczkiem. Kokosowe kocham:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam na miły dzień:)
Ślicznotki!
OdpowiedzUsuńwyglądają niesamowicie!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
te ciasteczka to dopiero uczta dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńrobię podobne, ale bez smalcu:) i też są pyszne:)
OdpowiedzUsuńMarysiu, piękne i bardzo apetyczne te ciasteczka. Nie wiem czy teraz bym się skusiła na ten smalec, ale pamiętam jak byłam dzieckiem moja Babcia często robiła ciasteczka ze skwarkami i były pyszne. Niestety w porę nie zainteresowałam się tym przepisem, no a teraz to już niestety jest za późno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Dziękuję Wam za tak miłe komentarze :-)
OdpowiedzUsuńGosiu wg mnie ciasteczka są pyszne i ja w nich nie wyczuwam smaku smalcu. Blackdiamondin pisała, że robi podobne, ale bez smalcu, więc pewnie można zamienić na masło lub margarynę, ale u nas w domu zawsze się je robi na smalcu. Co do ciasteczek ze skwarkami to mam jeden przepis na ciasteczka z maszynki, ale ja ich nie piekę, bo nie mam świeżych, dobrej jakości, skwarków. Pozdrawiam cieplutko :-)
Marysiu, to jest właśnie ciekawe że w smaku tych skwarek też nie było czuć. Uśmiechnę się do Ciebie o ten przepis jak tylko będę miała skwarki. Co prawda maszynki nie posiadam, ale pewnie da się je uformować w kulki a potem spłaszczyć. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńzgrabne ciasteczka. pewnie ręka sama siega po kolejne :)
OdpowiedzUsuńKolne pyszne wypieki :) Cudne malenkie ciasteczka!!
OdpowiedzUsuńGosiu - Z chęcią Cię poczęstuję tym przepisem :-)
OdpowiedzUsuńKaś - Dziękuję, o tak i to jest moja zguba :-)
Agnieszka - Dziękuję ciasteczka są pyszne :-)
robię z Kasią najczęściej... powiedz mi proszę, co robisz, że Ci się dżem nie rozlewa? (bo mi się wciąż rozlewa z dziurki na ciastka, przez co nie nadają się do fotografowania:( czy to dlatego, że używam domowego dżemiku?)
OdpowiedzUsuńDżem rozlewa się, gdy jest za rzadki i nie ma znaczenia czy jest własnej roboty czy kupiony. Powinien mieć konsystencję marmolady. Ja użyłam bardzo gęstych powideł śliwkowych. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za kolejny wypiek.
Usuńhmm powidła mówisz? ok spróbuję, dzięki za radę:):*
Usuń